|
Nie bój sie swych marzeń dla osob ktore maja marzenia i nie boja sie o nich mowic...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Sob 22:26, 02 Wrz 2006 Temat postu: Dawniej już wspomniane Anioły, dokładny opis snu ;) |
|
|
Byłam w mieszkaniu. Wiedziałam, że umarłam, chyba samobójczo. Byłam w pokoju. Ktoś mi mówił o zasadach, warunkach, w każdym razie oczymś. Taki poirytowany głos, niska osoba. Zdaje się ten, kto zarządzał tym. Miałam swój własny pokój, taki jak normalnie. Był tam mój komputer. Spytałam czy jest w nim to co było w moim komputerze. Anioł (bez skrzydeł byliśmy) powiedział coś w stylu że gdzie tam, że nic nie może mnie łączyć z życiem. Tak jakby to był rodzaj kary za moją śmierć. I zaprowadził mnie do kuchni, gdzie było kilka innych nieznanych mi aniołów. Chyba miał być posiłek. Na dworze było ciemno. Cały czas byłam na wysokim piętrze, na 8-10. Wróciłam do pokoju. Myślałam inaczej niż ten anioł, ja uważałam że to nie moja wina, że skoro się zabiłam to teraz muszę to znosić, uważałam, że mam prawo do wyboru, skoro przyszłam zobaczyć jak tu jest.
Patrzyłam na komputer i tak mnie coś nagle uderzyło (w sensie myśl nagle przyszła), że przez to nigdy już nie będę mogła pójść na koncert, nawet ten pierwszy raz, że nigdy nie zobaczę nic więcej z dawnego życia, bo tu nie było internetu stwrzonego przez ludzi. Straciłam wszystkie moje opowiadania, straciłam fotki, muzykę... Straciłam opowieść "Kocie Oczy" którą akurat wtedy bardzo chciałam siąść i pisać dalej. To była dla mnie normalnie śmierć duchowa. Też tam, w kuchni nie widziałam Zuzki, więc jej tu nie było, wiedziałam, że jej nie spotkam już. Postanowiłam, pal diabli aniołki i wszystko. Wiedziałam, że w ten sposób stanę się upadłym aniołem, ale chciałam odzyskać cały mój sens istnienia, możliwość decydowania o sobie, byłam gotowa zapłacić najwyższą cenę. Zapomniałam wziąć gitary, a zresztą chyba i to mi zabrali, więc nie miałam co brać. Otworzyłam okno, weszłam na parapet i skoczyłam. Unosiłam się w powietrzu, byłam w końcu aniołem. Wcześniej miałam chyba dżinsy i zgniłozieloną bluzę, teraz byłam już ubrana na czarno, chyba albo w bluzkę z obcisłym rękawem albo z krótkim. Nie oglądałam się za siebie. Ulica była pusta, ciemność była rzadka i rześka, ale i tak światło latarń nie mogło jej rozproszyć. Próbowałam nauczyć się latać, niestety bez skutku. Może gdy nie będę nic robić, to popłynę na jednym poziomie...? No ale nie, gdy pozwoliłam sobie dryfować, unosiłam się coraz wyżej. Włosy mi fruwały wokół twarzy jakbym była w wodzie. Było jedno wyjście. Zaczęłam pikować w dół. Udało mi się przyfrunąć dość blisko ziemi i jakoś dryfować. Wiedziałam, że bardzo trudno się nauczyć latać samemu, przypomniała mi się książka jakiegoś upadłego anioła jak się tego nauczyć. Postanowiłam go znaleźć. Frunęłam i znalazłam pod tą szkołą specjalną pod moim blokiem, ale była ona nieco dalej, w miejscu placu zabaw, a pod blokiem był pusty kawał chodnika i trawy. Facet wyglądał jak typowy iluzjonista, jak taki z kreskówek, w pelerynie, z kozią bródką i wąsikiem, z takimi sprytnymi oczkami. Wykładał coś na temat upadłych aniołów, i latania. Anioły go dłchały, gdy on stał ja jakiejś ławce, czy może na "poręczy" piaskownicy. Wyraźnie że na marginesie społeczeństwa. Udało mi się sfrunąć nisko, i prawie postawić stopy na ziemi. Nie pamiętam co było dalej, ale chyba pomógł mi jakoś tak siłą telekintentyczną w końcu stanąć na ziemi. Potem było całe "sczłowieczanie" mnie z powtorem. Nie było już tak ciemno, byłam chyba w okolicach wsi gdzie moja cotka ma działkę (jeździłam tam jako małe dizecko i później tradycyjnie raz w roku bywałam na przynajmniej tydzień) i szukaliśmy miejsc, które pamiętam, i do których tęsknię. Znaleźliścy miejsce z dużym, szerokim ale niskim czarnym drzewem i jałowcem tuż pod nim, a może nawet trochę w wypróchniałej wnęce. Niestety, z drzewa zostały tylko kawałki pnia, z jałowca patyki. Ale zobaczyłam, że tuż przez tym pniem jest Zuzka, ale jałowca już nie ma. Podbiegłam do niej i ją przytuliłam. Aż się popłakałam ze wzruszenia. Zuzka cierpliwie znosiła wszystko. Mówiłam coś częściowo do martwego drzewa, częściowo do Zuzki, która też po części wcieliła się w uschnięty jałowiec. Pytałam czy drzewo i jałowiec mnie pamiętają, że przyjeżdzałam tu na siwym, jabłkowitym koniu Bestii.
Później szliśmy dalej, nie pamiętam już gdzie, ale celem tego było odnalezienie wielu takich miejsc, przywitanie się z nimi jako już inna istota, jako upadły anioł, znalezienie mieszkania i powrót do niego, do komputera, który utrzymywał mnie w stanie na tyle dobrym by nie dało się oskarżyć mnie o autyzm. Mogłam żyć między ludźmi jako upadły anioł, wiedziałam, że fakt iż znalazłam autora książki o lataniu był wielkim fartem.
Epilog (widok z kamery patrzę sama na siebie):
Chyba w końcu usiadłam przed komputerem. Myślałam o przyszłości, o tym, że zawsze będę dziewczyną i nigdy się nie zestarzeję. To mi pasowało, pasowała mi już nieco przytłumiona umiejętność latania. To było jak ponowne narodziny. Małe dzieci unoszą się w wodzie, a dopiero potem zatracają zdolność pływania. Byłam przekonana, że teraz będę już żyć w miarę szczęśliwie, tak jak tego chcę, bo mój dom był pusty, mieszkanie było tylko moje. Byłam pewna, że spełnię te wszystkie moje niechlubne marzenia o... (nie pamiętam kim, ale to chyba jacyś moi idole ), a jako upadły anioł, będę mogła na tyle ich sobą zainteresować, że. Bo upadły anioł to nie diabeł. Upadły anioł to symbol wolności i niezależności, symbol spełniania swojego życia.
Siedziałam sobie rozwalona na krześle przed kompem, z jedną nogą opartą na krześle. Uśmiechnęłam się krzywo, tak jak ja to mam w zwyczaju. Teraz byłam wolna, kontrowersyjna i inna.
I jak się podoba?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Śro 10:16, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe
Tez bym chciala miec taki sen...tyle, że ja raczej samobojstwa bym nie popelnila (nie w moim stylu..ale o tym juz chyba pisalam :])
Jakbym mi odebrali nagle wszystko co moje napewno tez bym za tym tesknila i nie pozwolila odejsc.
Ale w sumie to jest takie nasze ziemskie rozumowanie a kto wie jak naprawde bedziemy rozumowac po smierci :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Śro 18:40, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Tak... ale widać jaki mam pogląd o "raju" i aniołkach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Czw 11:04, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
yhym widac :]
sny sa nieodlaczna czescia nas i czasem poglady nasze sa w nich ukazane :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Pią 11:45, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No... mojej kumpeli się kiedyś śniło że napadła prezydenta i posiekała go piłą mechaniczną!
Ale tak na marginesie mi się wydaje że ten sen ma wydźwięk bardziej... psychologiczny. Po prostu opisuje moją reakcję na uwięzienie i fakt, że mając w perspektywie wolność gdzieś mam że będę wyklęta i ścigana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Sob 13:22, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
bardzo prawdopodobne ..
Jak napisalas o swojej kumpeli to przypomnial mi sie sen kolegi z klasy
Mianowicie snilo mu sie ze po nie zdaniu egzaminu na prawo jazdy wbij jakis pal egzaminatorowi w czolo, ubral mu czarne okluary przeciwsloneczne, posadzil na kierownica i napisal karteczke "nie przeszkadzac"
groteskowe ale smieszne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Nie 21:34, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MHROOOKKK fajny sen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Pon 22:53, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
hehehe no jazdy mielismy w klasie z tego snu nieziemskie
koles biedny juz fiksuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Wto 21:08, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Domyślam się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Pon 21:21, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio śniły mi sie węże...a dokłaniej, że łapałam kobre za głowe....nie było to zbyt przyjemne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|