Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide |
Wysłany: Nie 18:37, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
No u mnie nie było pustki tylko stan tygodniowej euforii |
|
|
¤...Nightmare...¤ |
Wysłany: Sob 21:32, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
no pewnie masz rację, że to było dla Ciebie tak wielkie przeżycie jak dla mnie koncert Evanów...
ja teraz czuję taką pustkę siedząc w domu i wspominając te piękne chwile...
chciałabym znów cofnąc czas o tydzień i jeszcze raz wybrać się do Berlina
a tu niestety znów wita szara rzeczywistość |
|
|
malaria-deicide |
Wysłany: Pią 21:23, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
No cieszę się że się cieszysz... mi niestety ani Evanescence ani koncerty nie przypadają do gustu, ale...
Pierwszy spektakl Tańca Wampirów po wakacjach... miałam depresję spowodowaną długim niebyciem na tym musicalu. Gdy przyszłam z kumpelą na drugi akt (da się wejść za darmo tylko trza umieć ), wyczaiłyśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Usiadłyśmy. Zaczęło się.
Nigdy przedtem i potem nie byłam tak wzruszona jak wtedy. Aktorzy grali wspaniale, dzięki genialnym światłom mogłam mimo wady wzroku widzieć ich dość wyraźnie. Szczególnie zwracałam uwagę na ich pięknie błyszczące oczy. Tak, grali niesamowicie. Ich głos przebijał się przez głos idący z głośników i słychać było co mocniejsze głosy jeszcze ze sceny. Po raz pierwszy i ostatni (zwykle mam miejsce na loży, ponoć najlepsze, ale nienawidzę tych miejsc, bo nic z nich nie widzę) byłam na takim Tańcu Wampirów. Z bliska zobaczyłam Demona-wampira, który teoretycznie powinien grać topless, ale miał bluzkę imitującą mięśnie , ale i tak był świetny. Jeden z moich ulubionych wampirów. Mogłam z bliska obejrzeć stroje i fryzury, niestety jednak nie było mojego ulubionego z pobocznych wampirów - wampira-Kozaka. Mimo to było świetnie. Wyszłam stamtąd jak na haju i długo później żyłam tym spektaklem... to było coś.
Mówią mi że koncertu nie da się opisać - to trzeba przeżyć. Jednakże ja nie widzę nic pociągającego w koncertach (na dodatek im większy koncert tym większe zagrożenie terrorystyczne! Jakże skuteczny byłby gaz bojowy w takim zatłoczonym, dusznym pomieszczeniu bez porządnego przewiewu... efekt murowany, 100% skuteczności...), ale przypuszczam że ten koncert mógł być dla Ciebie takim samym przeżyciem jak mój Taniec Wampirów... nie sposób tego nazwać, słowa są zbyt niedoskonałe... |
|
|
¤...Nightmare...¤ |
Wysłany: Pią 20:26, 10 Lis 2006 Temat postu: Koncert EvaneScencE :) |
|
To mój pierwszy raz jak zakładam temat lol ^^ mój wielki dzień
Chcę się podzielić z Wami moim przeżyciem...
otóż wspominałam już wcześniej na tym forum, że w listopadzie pojadę na koncert zespołu EvaneScencE... no i stało się
Dzień 5 listopada spędziłam w Berlinie w Columbiahalle Miałam problemy z dojazdem, więc byłam strasznie zestresowana, że będę musiała stać w ostatnim rzędzie. Z koleżanką jednak przepchałyśmy się (bardzo delikatnie) prawie pod samą scenę
Koncert zaczął się jakoś po 21:00... Amy (wokalistka) jest prześliczna. Była ubrana w czarny top i czerwoną spódnicę w kratę poprzypinane miała do niej agrafki... stałam tak blisko, że widziałam je bardzo wyraźnie Chłopcy odstawieni na czarno. Mmmm a John (gitarzysta) jest taki przystojny w realu
Zagrali piosenki głównie z nowego albumu, ale także znalazły się stare utwory. Amy ma cudowny głos. Taki mocny! potrafi tak wysoko wyciągać wogóle nie fałszując ( jestem jak najbardziej obiektywna^^ ). Oświetlenie było wspaniałe... szczególnie jak wokalistka grała na fortepianie, to światło padało na nią tak od tyłu, chłopców wtedy nie było widać. Gdy jednak przyszedł czas na partie gitarowe buchnęły jasne światła i cudownie oświetliły scenę Nie da się tego wręcz opisać słowami to trzeba byłoby zobaczyć na własne oczy...
Niestety nie udało mi się zdobyć autografu, choć wiem, że Ci najwytrwalsi go dostali Musiałam wracać do domu, bo przyjechałam autem z rodzicami... Nie mogę sobie tego darować. Choć przeżyłam tyle wspaniałych chwil, to jednak mogłam przeżyć ich jeszcze więcej. I to mi nie daje spokoju. Ale pocieszam się tym, że Amy powiedziała fanom, że przyjedzie do polski. Czy tak zrobi - zobaczymy. Jak narazie zostaje czekanie... na następnym koncercie napewno zostanę już do momentu, kiedy zdobędę autograf. No i jeszcze jakaś foteczka z zespołem by się przydała ^^
Jeśli choć jednak osoba to przeczyta, to będę naprawdę wielce wzruszona i bardzo wdzięczna |
|
|