 |
Nie bój sie swych marzeń dla osob ktore maja marzenia i nie boja sie o nich mowic...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Wto 17:00, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hehe no to pozytywnie
Ja z lwami hym raczej na dystans jakoś sie nie potrafie dogadać, oydwa znaki walcza ze soba, uparciuchy ;]
Moja przyjaciolka kiedys był Wodnik....jednak sie zepsuło...
Teraz mam dobrą koleżanke Bliźniaka..narazie jest ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Wto 21:45, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż, gdyby wziąć pod uwagę sam tylko znak Byka powinnaś mieć dobry kontakt z Koziorożcem, Panną, raczej nienajgorszy z Rybami i Rakiem, pozytywny choć nieco konfliktowy ze Skorpionem i bardzo konfliktowy z Lwem i Wodnikiem. No ale w końcu przecież nie same znaki są. Ja jestem Skorpion, więc w zasadzie Raki i Ryby mnie lubią... a się okazuje, że raczej nie bardzo. Konfliktowe układy z Lwami jakoś są bardzo pozytywne, uwielbiam Wodniki, z Koziorożcami się nie cierpię (a powinnam według znaku się lubić z nimi), podobna sytuacja jest z Pannami.
No ale dosyć tego astrowymądrzania się
Niestety, jak ona (ta moja Lwica) przeniesie się do ojca do Ameryki (a to tylko kwestia czasu) to będzie głupio. A to dla niej jedyna szansa, żeby rozwinąć skrzydła, tak jak dla mnie jedyną szansą jest Finlandia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Czw 2:02, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Hym, ja dobrze dogaduje sie z bliźniakami (potrafie ich zrozumiec - podwojna natura, byki czesto miewaja humorki ;] tylko lepiej potrafia sie maskować ;] ), z pannami, z rybkami, z wodnikami też w sumie nienajgorzej ;] , z koziorozcami mam dobry kontakt - wariaty , ze sporpionami tez ok ;] znam kilka i sa wporzadku ;] jednak nie zawsze potrafie sie przed nimi całkiem otworzyć ;]
Raki - rownie to bywa ;]
Ogolnie dogadam sie z kazdym znakiem, ale z jednymi troche lepiej z drugimi troche gorzej ;]
No jak sie rozstaniecie to moze byc ciezko przetrwac waszej przyjazni...a nawet bardzo ciezko, ale kto wie.. ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Czw 2:27, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No cóż... mam nadzieję, że ona nie wyjedzie, miałam się do niej przenieść za jakiś czas a jak ona wyjedzie to nici z przeprowadzki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Czw 22:08, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
miałaś sie do niej przeprowadzić gdyby nie wyjechała tak?
a czemu ? jesli mozna spytac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Czw 22:34, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Bo chcę się uwolnić od kochanej mamusi i jeszcze kochańszego tatusia. Mam ich dość, są święcie przekonani że ich córka jest kretnem w wypadku ojca i geniuszem w wypadku matki. Ojciec najwyraźniej twierdzi że dziecko niedorozwinięte ma obowiązek pilotować przez całe życie, pomijając, że chyba wydaje mu się, że nie rozumiem co on o mnie mówi jak mówi do swojej kur... żony. A matka uważa że jej geniusz się leni i nic nie robi by swój geniusz z dziedziny nauk ścisłych najlepiej wykorzystać i trzeba geniusza prowadzić, żeby był znanym biologiem (geniusz cudem zdał z jej ukochanych przedmiotów ścisłych, nie wie geniusz nawet jak to zrobił). I mam dość, że mi już wybrała męża i że nie mam tu nic do gadania - a przecież nie jestem z muzułmańskiej rodziny... może trochę przesadzam, że jest tak źle, bo mam pełną swobodę, żadnych ograniczeń i o zgrozo kochającą matkę, ale chciałabym porzucić wreszcie to gniazdo tej naiwnej, pustej baby, która widząc że mi brakuje tej żelaznej moralności co jej, chce żebym spełniała jej niespełnione ambicje. Ojciec też tak robił, a jak spełniłam, to się wkurzał.
Chyba tylko dla mojego psa wciąż siedzę w tym siedlisku pustogłowia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yasmine
Gość
|
Wysłany: Pon 15:26, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam kilku przyjaciół, ale nigdy nie jestem pewna, czy sa to przyjaciele od serca...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
¤...Nightmare...¤
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Śro 20:54, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ja jestem bliźniakiem ale nie wiem z jakimi znakami zodiaQ powinnam mieć dobre układy a z jakimi nie żadko czytam horoskopy...
a co do przyjaźni... miałam kiedyś wspaniałą przyjacółkę wyprowadziła się z mojego miasta trzy lata temu... a ja przez ten cały czas wmawiałam sobie że jej wcale nie starciłam... mimo, że dzieli nas cała polska byłam pewna, że komu jak komu ale nam napewno uda się utrzymać taką wspaniałą przyjaźń niestety to było tylko złudzenie...skończyła się lecz nie z mojej winy... zrozumiałam to dopiero jak odwiedziła mnie w te wakacje...
teraz mam dwie bliskie mi dziewczyny w klasie... ale nie umiem już się tak otworzyć i mówić o wszystkim... cały czas wstydzę i boję się własnych słabości... i nie umiem o nich mówić....
od dawna bardzo kłóciłam się z moją siostrą... teraz się pogodziłyśmy... i mam nadzieję że nadrobimy 17 lat naszego życia... że mamy jeszcze szanse...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Śro 22:03, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Um. Ja nie miałam przyjaciół do niedawna. Mam kumpelę na drugim końcu Polski i jest git. Mam paczkę całkiem sympatyczną... ale co tam. Będzie jak ma być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Pią 14:05, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
hehe ja utrzymuje dobre kontakty z bliźniakami a jestem byczkiem ;]
Siedze w ławce z kumpelą którą bardzo lubie i jest bliźniakiem
Oby Twoje stosunki z siastrą były jaknajlepsze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Sob 11:46, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja z bratem mam problem. Ten, że czasem muszę go odwiedzać. Ale mam też kumpelę Bliźniaka (co prawda ascendent bardzo silny - w Byku), czasem zdarza się jej mnie wkurzyć i jest 'zimna wojna' czyli zmanierowane docinanie sobie nawzajem spokojnym i lodowatym głosem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Sob 14:46, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
heh "spokojnym i lodowatym głosem " to musi ciekawie wyglądać ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
¤...Nightmare...¤
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Nie 22:50, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
dreamy napisał: | Oby Twoje stosunki z siastrą były jaknajlepsze |
DzięQję
jak narazie jest ok... i zrobię wszystko, by tak już zostało... za dużo czasu zmarnowałyśmy...
Mnie osobiście bardzo smuci fakt, że często przyjaźnie rozpadają się gdy ludzie wychodzą z np. z gimnazjum... idą do liceum i nie są już w tych samych szkołach i klasach... prawdziwa przyjaźń powinna przetrwać wszystko... a ja właśnie w ten sposób tracę najwięcej znajomych to przykre bo ja nie zawiniłam jeszcze ani razu... zawsze starałam się podtrzymać znajomość... pisałam, starałam się spotkać... ja też poznałam nowych ludzi ale nie zapomniam o starych znajomych... a szczególnie o przyjaciolach...
ostatnio tak zaczełąm się zastanawiać... moi rodzice jak urzadzają jakieś imprezki imienionowe czy coś w tym stylu zapraszają znajomych z pracy... i także stracili już kontakt z ludźmi z którymi byli w szkole... to smutne... bo nie chciałabym po LO znów stracić kontakt z ludźmi na których teraz mi zależy... hmmm... czy to naprawdę już wszystko jest z góry przesądzone [?] czy prawdziwa przyjaźń faktycznie kończy się z poznaniem nowych ludzi... [?] czy to może ja sama stwarzam sobie problemy [?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Pon 15:52, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Szczerze, czesto tak jest że po skonczeniu gima znajomosci starej klasy gasna...u mnie tez tak jest (nie ze wszystkimi ale z wiekszoscia) tyle, że ja nie zabiegam o utrzymanie tych kontaktow bo nie lubilam swojej klasy w gimnazjum
Z tymi osobami ktore lubilam caly czas jakis kontakt mam, nie jest to takie jak przedtem bo juz nie chodzimy razem do klasy i nie widzimy sie srednio 8 godzin dziennie
Moja klasa w gimnazjum skladala sie z hamskich panienek ktore uwazaly sie za pepki swiata i z chlopakow ktorzy im tylko poklaskiwali
(z wyjatkami o ktorych wczesniej wspominalam)
Ale jesli chodzi o klase z LO to mam nadzieje, że ze wszystkimi bede miala kontakt, bardzo bym tego chciala bo naprawde mimo ich wad sa to wspaniale osoby
Trzeba dokladac wszelkich staran zeby znajomosci sie nie urywaly, tylko ze to musi wyjsc z obu stron
Sama nic nie zdzialas na sile :]
Moi rodzice tez nie maja kontaktu ze swoimi znajomymi z liceum czy technikum...niestety czas leci a jak sie nie dba o przyjaznie to one jakby przygasaja a z czasem gasna calkiem.
Moja mama zadko co wspomina swoja klase...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
¤...Nightmare...¤
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pon 21:28, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
dreamy napisał: | Trzeba dokladac wszelkich staran zeby znajomosci sie nie urywaly, tylko ze to musi wyjsc z obu stron
Sama nic nie zdzialas na sile :] |
no właśnie... miałam wspaniałą przyjaciółkę w gimnazjum... a teraz jak do niej dzownię to nawet telefonu nie odbiera... przecież na siłę jej nie będę zmuszać żeby do mnie przyjechała... nie musi kłamać że niby gdzieś wyjezdza... bywam domyślna jak nie to nie... swoje już przepłakałam... teraz cieszę się innymi... bo co mi pozostało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|